Tadeusz Borowski: "Proszę państwa do gazu" Tadek rozmawia z kolegami z komanda pracującymi przy transportach ludzi do obozu. Od dłuższego czasu nie przyjeżdżają pociągi, więźniowie obawiają się, że w końcu zabraknie ludzi, a przecież obóz żyje z tego, co oni przywiozą.
Opublikowano: 2022-07-18 14:48: Dział: Polityka NASZ WYWIAD. Rzońca: Kryzys żywnościowy i brak ciepłej wody czyli głód i chłód zburzą UE i to będzie na życzenie liberalno-lewicowej ekipy Polityka opublikowano: 2022-07-18 14:48: Bogdan Rzońca / autor: Screen/YouTube „Kryzys żywnościowy i brak ciepłej wody czyli głód i chłód zburzą Unię Europejską i to będzie na życzenie liberalno-lewicowej ekipy rządzącej Unią Europejską” – mówi w rozmowie z portalem eurodeputowany Bogdan Rzońca (PiS). CZYTAJ RÓWNIEŻ: -UJAWNIAMY. Szokująca treść komunikatu KE: „Oszczędzaj gaz na bezpieczną zimę”. Dotarliśmy do projektu dokumentu -NASZ WYWIAD. UE chce redukcji zużycia energii o 40 proc. Kloc: To oznacza, że będzie mniej miejsc pracy, rozwoju gospodarczego Niemiecka polityk postulowała „zagłodzenie” Polski, a my mamy ograniczać zużycie gazu po to, aby przekazywać go Niemcom? Jak Pan odbiera tego typu propozycje Komisji Europejskiej? Bogdan Rzońca: Komisja Europejska kompromituje się raz po raz. To jest bardzo widoczne w najtrudniejszych sytuacjach. To było widoczne przy pandemii, jest widoczne przy tej barbarzyńskiej wojnie Rosji z Ukrainą. Także przy inflacji. Ta bezradność KE powoduje, że dziwimy się kolejnym decyzjom tych samych ludzi, którzy na przestrzeni ostatnich lat popełnili tyle błędów, i którzy dalej brną w narrację, że „tak naprawdę wiele się nie stało, nikt się nie pomylił, teraz tylko trzeba przykręcić gaz, używać mniej ciepłej wody, kupić świeczki i zapałki, latarki”, bo taka narracja jest też w Austrii. „Teraz trzeba tylko oszczędzać i dalej będzie wszystko dobrze”. Oczywiście do tego dochodzi także ta skandaliczna sprawa z oszustwem związanym z energią nuklearną w Niemczech. Ludzie jednak chcą mieć spokój z energetyką i większość Niemców popiera energię nuklearną. Zieloni kłamali. Badania były fałszywe. Mamy coraz więcej informacji na ten temat i to się układa w jedną całość. Deal z Putinem był obliczony na dłuższą metę. Miał spowodować zamknięcie źródeł gazu we wszystkich krajach UE, w tym w Polsce. Ten deal miał także na celu zamknięcie elektrowni węglowych i kopalń - zakończenie wydobycia węgla. A po cichu, przy dwudziestoletnim procesie budowy farm wiatrowych i fotowoltaiki w Niemczech, Niemcy kupowali coraz więcej gazu i nośników energii w Rosji. Później mieli to sprzedawać najprawdopodobniej w drugą stronę. Teraz na nich trafiło, że Putin im zakręcił gaz i prawdopodobnie nie odkręci go po 20 lipca. W tej chwili możemy tylko wyrazić oburzenie i zaproponować, żeby Komisja Europejska podała się do dymisji. W normalnym kraju przy tylu błędach każdy rząd pada. Ludzie ambitni przyznają się do błędu i mówią „niech teraz pewne rzeczy robią inni”, ale tego nie widać. Uważam, że zapowiedzi obniżenia temperatury grzania o jeden stopień – za chwilę będzie, że o dwa, za chwilę, żeby się w ogóle nie kąpać – kompromituję Unię Europejską. Gdzie tu jest konkurencyjność ze Stanami Zjednoczonymi, czy nawet z Wielką Brytanią, która chyba lepiej znosi te wszystkie turbulencje związane z kryzysem energetycznym, niż kraje UE. Sądzę, że „blamaż” i „kompromitacja” to są najlżejsze oceny działania Komisji Europejskiej i jej komisarzy. Komisja Europejska nie tylko, że nie chce podać się do dymisji, ale widząc, że biznes Niemiec z Putinem nie wypalił, zaproponowała, aby koszty tej niemieckiej klęski przerzucić na inne kraje. Przynajmniej tak to rozumiem. Czy tak? Tak. I teraz będziemy słyszeć przez najbliższe tygodnie o potrzebie nowej, ambitniejszej solidarności między krajami Unii Europejskiej: „żebyśmy byli znowu razem”, „żebyśmy razem wszystko robili, tak jak do tej pory”. Przepraszam, ale to jest kolejna kompromitacja i zakładam, że po prostu te nowe zapowiedzi, nowe hasła zostaną odrzucone przez wyborców. Musimy się już przygotowywać do nowych wyborów za dwa lata, zbudować jakąś mądrą koalicję europejską dla rozwoju Europy. Niemcy, jako że mają ogromne wpływy w KE i w unijnych instytucjach, wiedząc, że jak zabraknie energii ich gospodarka może mieć kłopoty, już się zabezpieczają i mówią: „Jeśli Polska będzie miała więcej tego gazu, musi nam go przesłać”. Myślę, że zrobimy to w odpowiedniej cenie, jeśli tylko będziemy mieli nadwyżki, i trochę na tym zarobimy. Dokąd solidarność, to solidarność, a teraz już po prostu czyste biznesy krajowe i to jest moim zdaniem chyba jedyna odpowiedź na to, co się dzieje. Unia nie ma świeżych pieniędzy, nie ma nowych możliwości przeciwdziałania ani inflacji, ani nie ma pieniędzy na odbudowę Ukrainy, bo jak się mówi o odbudowie Ukrainy – a przynajmniej to wybrzmiało na komisji budżetowej – to się mówi o nowych, świeżych pieniądzach (fresh money), które będą pochodzić ze składki 27 krajów. „Dobra Unia” da dopiero wtedy da na odbudowę Ukrainy, jak pozbiera od innych. To są działania, które całkowicie dezawuują, kompromitują tych polityków i uważam, że twarde stanowisko polskiego rządu jest jak najbardziej wskazane w tej materii, i w każdej następnej, która coraz bardziej będzie się uwidaczniać w tej pogrążonej w kryzysie Unii Europejskiej. Tym bardziej, że te rozwiązania, które Komisja Europejska zaproponowała w projekcie komunikatu „Oszczędzaj gaz na bezpieczną zimę” to jest przepis na bardzo poważny, bardzo głęboki kryzys gospodarczy, którego skutki mogą być nieobliczalne. Być może będzie on najpoważniejszym w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Tak. Od wczesnej wiosny pytam, czy komisarze wiedzą, że idzie recesja. Po prostu idzie recesja i trzeba się z tym pogodzić. Pytałem, czy Unia ma na to jakieś środki – „nie, nie ma recesji, zobaczymy, jak będzie, jeszcze trochę poczekajmy”. Wydaje mi się więc, że ta świadomość dopiero dociera w tej chwili do Komisji Europejskiej. Związani z koalicją w Holandii politycy bardzo się przestraszyli strajków rolników, a zdaje się, że tych „żółtych kamizelek” i tych różnych protestów raczej na pewno będzie przybywało na jesieni na skutek tej drożyzny. Sądzę, że ta sytuacja będzie się pogłębiać do tego stopnia, że niestety grozi nam większe bezrobocie, upadłość firm, a to się wiąże z nowymi funduszami społecznymi czy z nowymi wydatkami Unii Europejskiej na cele społeczne, które są potrzebne i niezbędne, ale tych pieniędzy nigdzie nie widzę. Uważam też, że to jest dobry moment, żeby zacząć głośno mówić o tym, że pieniądze z tzw. Krajowego Planu Odbudowy są Polsce nieprzesyłane z powodów politycznych, a nie z żadnych innych. To jest moment, żeby powiedzieć, że może będzie trzeba zrewidować nasze stanowisko w tej materii i odłożyć całą dyskusję o planie odbudowy. Tak samo zresztą, jak mówimy o wieloletnich ramach finansowych. Już wszystkie grupy, nie tylko konserwatyści mówią, że trzeba dokonać przeglądu wydatków z wieloletnich ram finansowych po to, żeby po prostu niektóre z tych wydatków przyciąć i stworzyć fundusz przeciwdziałający drożyźnie żywnościowej, która będzie na jesieni. Pytałem wprost najwyższych urzędników, czy Polska może odstąpić od Krajowego Planu Odbudowy i nie płacić później spłaty. Odpowiedziano mi, że jest taki przepis, że bez szwanku możemy wypowiedzieć Krajowy Plan Odbudowy i oczywiście nie będziemy wtedy uczestnikami tej gry. Ale padło też zdanie, że „jak to, Polsce się należą te pieniądze i Polska je weźmie i dobrze wykorzysta”. Tylko, że doskonale wiemy, że jeszcze 2023 rok jest taką ostatnią szansą na ich wykorzystanie, bo później po prostu nie zdążymy wydać, a spłacać będziemy musieli. Sytuacja jest naprawdę bardzo skomplikowana w obszarze finansowym Unii Europejskiej. Liczę, że już wkrótce, może jeszcze podczas wakacji, lub po wakacjach, wszystkie grupy polityczne, a w szczególności te, które rządzą, jednak dokonają zmian w wieloletnich ramach finansowych. Kryzys żywnościowy i brak ciepłej wody czyli głód i chłód zburzą Unię Europejską i to będzie na życzenie liberalno-lewicowej ekipy rządzącej Unią Europejską. W tym projekcie dokumentu przewiduje się stworzenie struktur do koordynowania działań w zakresie dystrybucji gazu. Czy nie zachodzi tu zagrożenie próbami ze strony Komisji Europejskiej wyszarpywania państwom członkowskim kolejnych kompetencji? Tak. To będzie taka unijna inspekcja robotniczo-chłopska. Trochę żartuję, ale powstanie instytucja, która będzie mówić: „Wy macie gaz, wy musicie oddać”. Tak jak kiedyś było za komuny: „masz świnkę, to musisz ją oddać”. Tak będzie, że powstanie grupa, która będzie pokazywała palcem, kto komu musi co dać i w tym momencie będzie też duża presja na te kraje, które są bezpieczne energetycznie, żeby się dzieliły swoją energią. W drugą stronę to nie działało nigdy. Jak mówiliśmy, żeby zrobić debatę w Parlamencie Europejskim na temat Nord Stream 2 – EKR sześć razy chciał robić tę debatę – nie udało się ani razu. Ostrzegaliśmy, że Nord Stream 1 może być kiedyś zamknięty – w ogóle nikt nie brał tego pod uwagę. Teraz, jak wychodzą jeszcze te kłamstwa nuklearne, to się okazuje, że Zieloni też byli w pewnym sensie przekupieni przez Putina i też – jako NGO-sy – swoją robotę wykonywały w każdym kraju europejskim. W ten sposób cała układanka jest już jasna. Putin miał na tym zarabiać, a Niemcy mieli pchać poprzez budżet Unii Europejskiej dotacje na farmy wiatrowe, farmy fotowoltaiczne, skądinąd potrzebne, ale wiadomo, że to są źródła energii niewydolne, niestabilne, niepewne. W ten sposób wszystkie inne kraje miały być osłabione, a Niemcy oczywiście mieli mieć swoją energię z Rosji i mieli dalej mieć najlepszą gospodarkę świata. Teraz to wszystko im się wali, stąd szukanie tzw. ambitniejszej solidarności europejskiej, czyli takiej solidarności, z której wynika, że biedniejsze kraje będą słały gaz do Niemiec. Pamiętam, co się działo przy budowie terminalu LNG w Świnoujściu. Ta inwestycja była przez Niemcy krytykowana, a wręcz zwalczana. Teraz nagle, w projekcie komunikatu „Oszczędzaj gaz na bezpieczną zimę” Komisja Europejska wskazuje na ten projekt jako sztandarowy unijny projekt dywersyfikacji dostaw gazu. To już ani nie jest poważne, ani odpowiedzialne, ani przede wszystkim uczciwe. Jak Pan to ocenia? Dokładnie, a jeszcze pamiętam dobrze, że przy tym gazoporcie Zieloni także się pokazali i protestowali twierdząc, że będzie to bardzo niedobre dla morza itd. Szkoda więc słów. Dobrze ilustruje to sytuacja, że dzisiaj wszystko jest dobre – i węgiel, i energia nuklearna, i wszystkie inne źródła – byle by tylko było ciepło i było co jeść. Inaczej po prostu będzie potworny kryzys w całej Unii Europejskiej. Zobaczymy, jak to się skończy. Na razie ekipa, która rządzi od lat Unią Europejską, nie wykazuje żadnej skruchy. Moim zdaniem będą brnąć w te wszystkie kłamstwa. Będą wciągać dzieci i młodzież w gry związane z klimatem – niestety też przykre. Będą chcieli, żeby szesnastolatkowie wybierali posłów do Parlamentu Europejskiego, żeby zbudować nowe państwo federalne. Dzieciom można bowiem zaserwować wycieczki do Brukseli, można je przekupić gadżetami i oni pójdą, zagłosują. Przed nami, konserwatystami, jest więc duże zadanie w tej chwili, żeby uświadomić ludziom, w co nas popchnęła ta ekipa, w której niestety także uczestniczył Donald Tusk. To trzeba wyraźnie powiedzieć, że był tam przez ładnych parę lat i wszystko to kwitował, firmował, popierał, a pani Ewa Kopacz – jak wszyscy wiemy – zgodziła się na to, żeby całą energetykę włączyć w system ETS-u. Powiedział Pan, że zdaniem KE „węgiel jest dobry”. Nie jestem przekonana, że Komisja Europejska tak uważa, dlatego że po pierwsze nadal nie zostały wznowione rozmowy na temat rewizji umowy społecznej jeżeli chodzi o wydobycie węgla. Po drugie w tym dokumencie jasno jest wskazane – mówię tu o projekcie „Oszczędzaj gaz na bezpieczną zimę” – że dekarbonizacja ma być kontynuowana. Dzisiaj, dzięki Bogu jest lipiec, środek lata. Jest ciepło. Przyjdą pierwsze chłodne dni, słońce przestanie świecić, farmy wiatrowe przestaną się kręcić – tak było już wiele razy w systemie energetycznym – wtedy będzie wołanie o węgiel. Wiemy, że wszystkie kraje unijne powoli szukają węgla na rynku. Dzisiaj za tonę węgla w eksporcie płaci się 350 dolarów, a jak za dawnych czasów socjalistycznych sprzedawaliśmy węgiel, to był po 20 dolarów za tonę, więc proszę zwrócić uwagę, jaki głód zapanował. Jeśli na rynku jest głód węgla, to znaczy, że wiele krajów chce go jeszcze używać. Żeby było bezpiecznie, żeby nie polała się – powiem wprost – krew na ulicach, to węgiel jest bardzo potrzebny i pewnie za miesiąc usłyszymy, że węgiel jest dobry i będzie trzeba się z nim przeprosić, ściągnąć go do Europy, bo jego tak naprawdę aż tak dużo w Europie nie ma. Skądś zatem trzeba go ściągać i wszystkie kraje będą to robić na własną rękę. Nie będą się pytać Unii Europejskiej. W Polsce jest dużo węgla. Pytanie, czy w tej sytuacji Polska nie mogłaby być eksporterem tego surowca? Mogłaby być, tylko w słusznych ideach, w solidarności zostaliśmy oszukani. Trzeba to powiedzieć wprost: zostaliśmy oszukani, wystawieni do wiatru, kazano nam pozamykać kopalnie. Jeszcze niedawno była batalia o gaz – chcieli go wyrzucić z taksonomii – tak samo energię nuklearną. Udało się to obronić. Teraz więc będzie powrót do węgla. Jestem przekonany, że zima spowoduje, że zupełnie inaczej będziemy patrzeć na elektrownie węglowe i na węgiel, dlatego że już są takie technologie – mają je Amerykanie – które są prawie zeroemisyjne (mówię o elektrowniach węglowych). Jeśli nowe elektrownie otwierają w Ameryce, jeśli Chińczycy to robią, to znaczy, że po prostu chcą przede wszystkim funkcjonować gospodarczo, zabezpieczają się gospodarczo. W UE byli i są liderzy, którzy pewnie nigdy żadnego kiosku nie prowadzili, nie wiedzieli, na czym polega biznes, tylko zostali wybrani z pozycji typowo politycznych, ideologicznych i to się teraz mści. I tu gdzieś w tle wybrzmiewa opinia Margaret Thatcher o Parlamencie Europejskim, która najwyraźniej nie traci na aktualności… Tak. Niestety. Jestem tam i widzę, i słyszę, i jest to dla mnie szok – człowieka, który trochę miał wspólnego z wsią, z gospodarką, z zarządzaniem – co kto mówi. Jest tam słowotok pod hasłem „ambitniejsza Europa”, „jeszcze ambitniejsza”, ale nic za tym nie stoi, żadne wyliczenia, żadne analizy, żadne symulacje. W każdym domu rozkładamy swoje wydatki na miesiąc, na co nas stać. Tam tego nie ma. Tam się tylko mówi „Będzie lepiej” i mamy to, co mamy. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Anna Wiejak Publikacja dostępna na stronie:
Cnoty owe są od siebie ściśle zależne. Rozum powinien dążyć do mądrości, wola okazywać dzielność, a nad pożądaniem należy potrafić zapanować. Dopiero wtedy, kiedy wszystkie elementy organizmu człowieczego funkcjonują jako sprawna całość, możemy sądzić, iż mamy do czynienia z człowiekiem sprawiedliwym.
Zrealizujemy wszystkie kamienie milowe z Krajowego Planu Odbudowy, czy tylko te, co do których będzie zgoda w koalicji rządzącej? Umowa z Komisją Europejską jasno mówi, że aby można było otrzymywać kolejne transze, należy realizować poszczególne kamienie, które wypracował zespół negocjacyjny. Kamienie te wynikają też z uzgodnień z poszczególnymi resortami, bo to one zgłaszały ich propozycje. Część z tych kamieni będzie wymagała przeprowadzenia przez parlament. Tymczasem Marek Suski z PiS na antenie RMF FM mówi: „głosowałem za KPO, ale nie za żadnymi aneksami”, i sugeruje, że nie wszystkie kamienie musimy zrealizować. I nie jest odosobniony w tej opinii, jeśli chodzi o obóz PiS. Część dyskusji jest oparta na informacjach medialnych, które są w dużej części nieprawdziwe. Uspokajam: będziemy mogli przejść do pracy i realizowania kolejnych kamieni, w ramach których jest 48 reform i 54 inwestycje. A przelewy z Brukseli przyjdą po zrealizowaniu konkretnych wskaźników. To trochę jak z budową domu - aby otrzymać kolejną transzę od banku, w którym zaciągnięto kredyt hipoteczny, trzeba zrealizować pewien etap budowy domu. Moim zadaniem, jako ministra funduszy i polityki regionalnej, jest koordynacja realizacji kamieni milowych KPO przez poszczególne resorty. Czy nie czekają was przy tym dyskusje w rządzie i całym politycznym zapleczu dotyczące tego, na co tak właściwie się zgodziliśmy i czy KE znów nie poszerza swoich kompetencji? To nie jest zwiększanie kompetencji Komisji, kamienie zostały uzgodnione obustronnie. To czemu niektórzy w rządzie dowiedzieli się, jak wygląda ostateczny kształt listy kamieni milowych w momencie jej publikacji? Zabrakło koordynacji działań? Monitoring tych działań był i jest prowadzony na bieżąco. Przez ostatnie dwa lata prowadzony był dialog ze wszystkimi resortami co do zapisów KPO. Dyskusja może być na innej płaszczyźnie: czy zapisy KPO, zaproponowane dwa lata temu, nadal są aktualne. Część z kamieni milowych już została zrealizowana, a część jest w zupełnie innych okolicznościach geopolitycznych. Przypomnijmy, że KPO to program, który miał wzmocnić gospodarkę po pandemii. Oczywiście wyzwania związane z jej odbudową po COVID-19 są nadal aktualne i w tym celu zaplanowane reformy i inwestycje są nadal potrzebne. Wiele z nich będzie nam pomagać w poradzeniu sobie z obecnym kryzysem związanym z wojną w Ukrainie i napływem uchodźców. Czyli czeka nas teraz etap renegocjacji treści KPO i kamieni milowych? To, że zamknęliśmy negocjacje w sprawie KPO, jest wielkim sukcesem, bo - proszę mi wierzyć - są kraje, w których te negocjacje przebiegały bardziej burzliwie niż u nas. Teraz, na etapie realizacji KPO, jesteśmy w stałym kontakcie z Komisją. Kwestia dotycząca spełnienia poszczególnych kamieni milowych w aktualnej sytuacji to nie tylko nasz problem, ale wszystkich państw europejskich. Przykładowo Słowacy czy Czesi już sygnalizują, że potrzeby, które określili pierwotnie w KPO, w tej chwili definiują inaczej. Dziś jest wiele potrzeb związanych z wojną w Ukrainie. Część z nich zbiega się z wcześniej zgłoszonymi, jak np. liczba żłobków. Wtedy wnioskowaliśmy o dodatkowe żłobki w ramach KPO, bo chcieliśmy, aby było ich więcej, a obecnie potrzebujemy ich i dla Polaków, i dla ukraińskich dzieci, które uciekły do nas przed wojną. A myślimy o zmianie niektórych projektów w KPO? Prowadzimy w tej chwili przegląd projektów zgłoszonych przez poszczególne resorty. Dużą część projektów realizujemy z takim samym jak przed wojną uzasadnieniem, choć ich kontekst może być zupełnie inny. Przykładem może być dywersyfikacja energii. Przed wojną, gdy o tym mówiliśmy, chodziło o bardziej prośrodowiskowy kierunek dla polskiej energetyki. Dziś chodzi o konieczność odcięcia się od rosyjskich surowców. Być może będziemy negocjować z KE kolejne środki z puli pożyczkowej KPO. Wiemy już, na co chcielibyśmy je wydać? Z pewnością środki z KPO mogą służyć wsparciu uchodźców z Ukrainy. Niemniej Polska, która jest liderem pomocy udzielanej ukraińskim uchodźcom, powinna otrzymać nowe środki finansowe - nie z KPO, nie z polityki spójności, lecz z zupełnie innego funduszu. Tak było w przypadku Turcji, kiedy imigranci chcieli stamtąd wjechać do Europy. UE znalazła wtedy dodatkowe 6 mld euro dla tego kraju. Tylko skąd miałyby pochodzić te nowe środki? Unia, jako całość, znów musiałaby zaciągnąć zobowiązania na rynkach albo trzeba byłoby pomyśleć o nowych źródłach dochodów unijnych, np. jakimś kolejnym podatku europejskim. Można byłoby sięgnąć po fundusze europejskie, z których korzystają państwa członkowskie. To są fundusze centralne, gdzie nie ma tzw. kopert narodowych. KE ma duże pole manewru, aby część tych środków przeznaczyć na pomoc uchodźcom w Polsce. Chodzi o takie programy jak Connecting Europe Facility, z którego finansowana jest sieć transeuropejska w zakresie transportu, energetyki i łączności? Tak. Jest też program wspierający sektor naukowy „Horyzont Europa” czy Fundusz Solidarnościowy. To fundusz, z którego środki mogą trafiać do państw członkowskich w sytuacjach szczególnych, takich jak katastrofy naturalne. Pula pożyczkowa z KPO mogłaby nam pomóc w dywersyfikacji źródeł energii? Z pewnością te środki mogłyby być tak wykorzystane. Niestety mieliśmy rację, mówiąc, że Rosja nie jest krajem, z którym należy współpracować, a w tej chwili cała UE się zorientowała, że za bardzo uzależniła się od rosyjskich nośników energii. My mamy gazoport Baltic Pipe. Myślimy o tym, aby z KPO sfinansować małe elektrownie czy biogazownie. To efekt tego, że już za pierwszego rządu PiS przewidziano, że aktualny scenariusz geopolityczny może się wydarzyć. Pamiętam, jak kilka lat temu rozmawialiśmy z KE na temat gazu. Przekonywaliśmy, że przy dekarbonizacji gaz musi być paliwem przejściowym i udało się to uzyskać. Dziś ten gaz stanowi znakomity bufor przy przechodzeniu z paliwa stałego na nowocześniejsze technologie, np. wodorowe. W tym samym czasie takie państwa jak Słowacja, Czechy czy Niemcy coraz bardziej uzależniały się od dostaw z Rosji. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
Zadanie całość postacie 1, strona 142, Język polski. Przeszłość i dziś. Klasa 3. Opowiadania (Proszę państwa do gazu, Ludzie, którzy szli) (fragmenty)
Szanowni Klienci,mając na uwadze Państwa cenny czas, komfort i bezpieczeństwo,prosimy o wcześniejszy kontakt telefoniczny lub elektronicznyw celu umówienia prezentacji lub spotkania w którą oglądasz jest dostępna TYLKO U NAS i została dokładnie sprawdzona pod względem pod inwestycje, do remontu, do aranżacji, idealne pod wynajem. Lokalizacja:Praktycznie Centrum Gdyni, jednocześnie blisko Park Krajobrazowy, tereny rekreacyjne, wokół domy, niskie zabudowy, ogrodowe działki, uliczka spokojna, cicha. Blisko szkoły, sklepy, dworzec kolejowy. Dogodna komunikacja miejska. Lokalizacja bardzo poszukiwana. Budynek;Kamienica, bezczynszowa, trzech właścicieli w budynku. Duża działka do zagospodarowania. Niska zabudowa, garaż przynależny do budynku jest gaz i to najlepsza alternatywa na dachu został wykonany w 2013 się z dwóch dużych pokoi połączonych amfiladą, sypialnia z balkonem, oddzielne pomieszczenie na kuchnię. Łazienka z oknem. Całość do generalnego remontu. Mieszkanie znajduje się na ostatnim piętrze i jest jedyne na tym poziomie. Możliwość wykonania nadbudowy, obecny właściciel posiada aranżacje rozbudowy dodatkowego od inwestycyjnie mocno polecam to zyskujesz współpracując z naszym biurem? - oszczędność czasu, opiekę i kompleksowe wsparcie doświadczonego Agenta na każdym etapie transakcji- szeroki wybór ofert dopasowanych do Twoich potrzeb- pewność uzyskania najkorzystniejszej wartości nieruchomości- szybką ocenę zdolności kredytowej i ofertę korzystnego kredytu hipotecznegoskuteczny i nowoczesny marketing Twojej oferty- profesjonalne i bezpłatne doradztwo prawne- bezpieczeństwo transakcji gwarantowane współpracą z czołowym biurem nieruchomości na Pomorzu, które obsługuje zarówno oferty z rynku wtórnego, jak i deweloperskieChcesz poznać więcej szczegółów tej oferty? A może chcesz negocjować cenę?Zadzwoń pod numer 58 558 53 53 lub 784008... Wyświetl numer Możesz także do nas naszej bazie znajdziesz najwięcej aktualnych ofert z Trójmiasta, Kaszub i zapraszamy do naszych oddziałów w Gdańsku, Gdyni, Bytowie, Kościerzynie, Chojnicach i Starogardzie Gdańskim. Pracujemy również w profesjonalistom i kupuj bezpiecznie!
Proszę państwa do gazu (T. Borowski) - kompleksowe opracowanie tematu - Opracowania.pl. Organizm człowieka jako zintegrowana całość . Genetyka . Ewolucjonizm .
Wyłącznie u Nas!Niezwykle malowniczo położona, komfortowa posiadłość z przepięknym ogrodem, basenem w miejscowości Ostrzyce, w powiecie kartuskim, w samym sercu Szwajcarii Kaszubskiej. Urokliwa działka o powierzchni 2,04 ha otoczona świerkami, usytuowana bardzo blisko jeziora Ostrzyckiego – jednego z najpiękniejszych jezior na Kaszubach oraz stoku narciarskiego w Wieżycy. Nieruchomość idealna dla osób ceniących ciszę, spokój oraz bliskość natury z jednoczesnym dostępem do pełnej infrastruktury turystyczno – handlowej w okolicy. Z Ostrzyc istnieje możliwość szybkiego dojazdu do Kartuz, Kościerzyny czy Trójmiasta. OPIS NIERUCHOMOŚCI:Nieruchomość składa się z bardzo okazałego, podpiwniczonego budynku mieszkalnego oraz budynku gospodarczego z garażem dwustanowiskowym. Oba obiekty połączone są ze sobą zabudowanym dziedzińcem, a teren został utwardzony kostką kamienną, artystycznie wybudowany z dbałością o szczegóły, wykonany bardzo solidnie, z wysokiej klasy materiałów. Przestrzenny salon oraz atrakcyjna kuchnia z jadalnią nadają wnętrzu ciepłego, rodzinnego charakteru. Okna typu PCV dostarczają duże ilości światła, przez co w domu nie brakuje słońca. Dla wypoczynku przewidziano urokliwy, bardzo dobrze nasłoneczniony taras oraz balkon od strony południowej i północnej, co umożliwia korzystanie z letniego słońca od świtu do zmierzchu. Piwnica budynku z profesjonalną sauną, pomieszczeniem rekreacyjnym (stół do tenisa, piłkarzyki) daje nieograniczoną możliwość spędzania wolnego czasu. OGRZEWANIE:Źródło ciepła stanowi nowoczesny kocioł gazowy z wysokiej klasy osprzętem. Charakteryzuje się bezobsługową pracą oraz bardzo ekonomicznym spalaniem. Dodatkowo w salonie zainstalowano kominek z rozprowadzeniem gorącego powietrza. Ogrzewanie podłogowe oraz w części budynku grzejnikowe. Zainstalowano sterowniki za pomocą których można regulować temperaturę pomieszczeń. Nieruchomość o powierzchni całkowitej 344,15m2 składa się z:PIWNICA: - Pomieszczenie rekreacyjne,- Sauna- Łazienka z prysznicem- PralniaPARTER: - Salon z kominkiem- Kuchnia z jadalnią - Toaleta- Korytarz + kl. sch. - Wiatrołap PIĘTRO :- Sypialnia - Sypialnia - Sypialnia - Korytarz - Toaleta- Łazienka z wannąNieruchomość sprzedawana z pełnym wyposażeniem widocznym na o powierzchni 2,04ha, ogrodzona, z bramą wjazdową i furtką. Do dyspozycji mamy duży zarybiony staw, basen o wym. 8,00 x 4,00, boisko do gry w siatkówkę, wypielęgnowany trawnik, niebywale piękne kwiaty i krzewy ozdobne, a całość jest zorganizowana w niezwykle przyjemny dla oka sposób. Ogród został zaaranżowany w formie kaskady co jeszcze bardziej podkreśla jego urokliwy charakter. LOKALIZACJA:Ostrzyce leżą w samym sercu Szwajcarii Kaszubskiej, w otoczeniu malowniczych lasów i jezior. Miejscowość stanowi jedną z największych baz noclegowych na Kaszubach. Liczne przystanie żeglarskie, plaże, wypożyczalnie sprzętów wodnych, punkty gastronomicze, widokowe przyciągają turystów z całego świata. Prezentowana nieruchomość położna jest w najatrakcyjniejszej części miejscowości, przy zupełnie nowej ulicy asfaltowej. W bliskiej odległości od nieruchomości zlokalizowano przystanek Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, co umożliwia szybki dojazd pociągiem do Trójmiasta i Kościerzyny. W gminie Somonino znajdują się sklepy, banki, ośrodek zdrowia, apteki, przystanki autobusowe, szkoła podstawowa, zawodowa i średnia, place zabaw, Urząd Gminy, posterunek Policji, kościół, dworzec PKP, poczta. Dojazd samochodem do Trójmiasta zajmuje 35 min, do Kartuz 10 min, do Kościerzyny polecam oraz zapraszam na prezentację. Jesteśmy z Państwem na każdym etapie procesu zakupu nieruchomości począwszy od wyboru oferty i jej prezentacji po finalizację transakcji i przekazanie nieruchomości nowym właścicielom. Pomagamy we wszelkich formalnościach związanych z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości. Nasz doradca kredytowy bezpłatnie pomoże sprawdzić zdolność kredytową, przedstawi najkorzystniejszą propozycję spośród oferty banków i sprawnie przeprowadzi Państwa przez proces realizacji ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego, lecz ma charakter wizualizacje i grafiki mają charakter wyłącznie poglądowy i stanowią wyłącznie materiał pomocniczy, ułatwiający zorientowanie się w ogólnym wyglądzie oferowanej ogłoszenie wraz z jego elementami jest własnością Północ Nieruchomości Sp z lub podmiotu współpracującego. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie oraz korzystanie z niniejszych materiałów w jakikolwiek inny sposób wykraczający poza dozwolony użytek określony przepisami ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. 1994, nr 24 poz. 83 z późn. zm.) bez pisemnej zgody Północ Nieruchomości Sp z lub podmiotów współpracujących jest zabronione i może stanowić podstawę odpowiedzialności cywilnej oraz materiały stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa PÓŁNOC NIERUCHOMOŚCI Sp. z w rozumieniu ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2003 r., Nr 153, poz. 1503 z późn. zm.).Oferta wysłana z programu dla biur nieruchomości ASARI CRM (
Z dorobku Borowskiego maturzyści muszą znać opowiadania „Proszę państwa do gazu” oraz „Ludzie, którzy szli”. To opowiadania epoki współczesnej, które są przerabiane na lekcjach, jako przykłady literatury z okresu II wojny światowej.
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! fabians 06 Jun 2019 08:06 6249 #1 06 Jun 2019 08:06 fabians fabians Level 13 #1 06 Jun 2019 08:06 Rozkręcałem manetkę gazu w podkaszarce. Podczas demontażu wypadła mi sprężynka. Nie wiem gdzie ją zamontować. Ma ktoś jakiś pomysł? #2 06 Jun 2019 08:25 4495redberet 4495redberet Level 27 #2 06 Jun 2019 08:25 Powinna być pod "cynglem" gazu. #3 06 Jun 2019 08:36 fabians fabians Level 13 #3 06 Jun 2019 08:36 Pod manetką gazu jest już sprężyna #4 06 Jun 2019 09:09 4495redberet 4495redberet Level 27 #4 06 Jun 2019 09:09 To pewnie musi być pod tą blokada gazu co masz pod dłonią. Tam wielkiej filozofii nie ma. Dopasujesz bez problemu. #5 06 Jun 2019 10:54 fabians fabians Level 13 #5 06 Jun 2019 10:54 Udało się. Sposób montażu widoczny na zdjęciu.
Dzień z życia więźniów obozu koncentracyjnego opowiedziany z perspektywy członka tzw. Kanady - uprzywilejowanej grupy więźniów zajmujących się rozładunkiem transportów i selekcją przedmiotów.
„Najważniejszy światowy dostawca pszenicy, największy eksporter gazu ziemnego i czołowy producent wódki: Rosja ma w zanadrzu wiele atutów w światowym handlu. Geopolitycznie następca sowieckiego supermocarstwa kultywuje wizerunek wielkiego mocarstwa – i tak chce być traktowany. Jeśli chodzi o gospodarkę jako całość, największy kraj na świecie nawet nie zbliża się do tego wizerunku: z produktem krajowym brutto równym połowie tego, co miała Wielka Brytania w 2020 roku, zajmuje dopiero jedenaste miejsce” – pisze Niemniej jednak rosyjska gospodarka jest ważnym partnerem Europy, a zwłaszcza Niemiec. Nowa zimna wojna i sankcje uderzą w niemieckie firmy mocniej niż w przedsiębiorstwa w innych krajach. Niemieccy konsumenci od razu odczuli w portfelach, kiedy Rosja zakręciła kurek z gazem z powodów politycznych – a ceny energii wzrosły. Czytaj więcej W rankingu zagranicznych partnerów handlowych w 2020 r. Rosja zajęła 15. miejsce w niemieckim eksporcie i 14. w niemieckim imporcie, według obliczeń Komitetu ds. Stosunków Gospodarczych Europy Wschodniej. Kiedy w 2014 r. UE i USA nałożyły na Rosję sankcje w odpowiedzi na okupację części Ukrainy, handel znacznie osłabł. Według Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii (IfW) w 2013 roku Rosja znajdowała się na jedenastym miejscu w statystykach niemieckiego eksportu za Belgią (Chiny były wtedy piąte) i w imporcie z udziałem 4, 5 proc. - na siódmym miejscu - pisze Niemcy kupują obecnie 16 proc. eksportowanego rosyjskiego gazu. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej w 2020 roku Niemcy przejęły około jednej trzeciej (56 mld) ze 168 mld metrów sześciennych gazu ziemnego, który Rosja dostarczyła Europie. Przy krajowym zużyciu 87 mld metrów sześciennych w tym samym roku jest to wysoki odsetek. Drugim najważniejszym źródłem gazu ziemnego dla Niemiec jest Norwegia, a następnie Holandia. „Zwłaszcza w przypadku gazu krótkoterminowa substytucja nie jest możliwa. W przeciwieństwie do oleju. UE jest również największym odbiorcą Rosji (48 proc.), z czego Niemcy, Holandia i Polska stanowią największe ilości. Chiny kupują znacznie więcej ropy niż gazu, co stanowi 31 procent wolumenu eksportu Rosji. Sytuację, którą Moskwa zamierza wkrótce zmienić za pomocą ukierunkowanej strategii wzrostu” – pisze portal Z wyjątkiem importu gazu ziemnego Rosja nie odgrywa większej roli ani w eksporcie, ani w imporcie Niemiec. Jednocześnie eksperci ds. energetyki zwracają uwagę, że zależności w dziedzinie gazu ziemnego są wzajemne – ze względu na połączenie z istniejącą siecią gazociągów. Rosja nie może w krótkim terminie otworzyć alternatywnych rynków eksportowych, choć od kilku lat intensywnie nad tym pracuje. W 2019 roku oddano do użytku pierwszy gazociąg do Chin. Według IfW w 2012 roku trafiło tam tylko 0,1 proc. rosyjskiej produkcji. W 2020 roku było to już 5 procent, a dla całej Azji 11 procent. Czytaj więcej Jednak Chiny stają się coraz ważniejszym partnerem gospodarczym dla Rosji. W 2020 roku aż 18 proc. rosyjskiego eksportu trafiło do Chin. Drugim najważniejszym partnerem handlowym były Niemcy z wynikiem 7,4 proc. a na trzecim Holandia, która odgrywa ważną rolę jako centrum handlu surowcami. Prawie jedna czwarta rosyjskiego importu pochodzi z Chin, a około 10 procent z Niemiec – przed nałożeniem sankcji było to 12 procent. Kogo mocniej trafią sankcje? Rosję czy kraje zachodnie? Według portalu Capital i danych IfW znaczenie handlu z Rosją dla Niemiec i większości krajów UE jest ograniczone – z wyjątkiem gazu ziemnego. Ponadto Rosja jest w takim samym stopniu uzależniona od dochodów z biznesu surowcowego a także od importu towarów technologicznych z Zachodu. Gospodarka rosyjska ucierpiałaby zatem znacznie bardziej niż gospodarki zachodnie z powodu ostrzejszych sankcji. Zwolennicy ostrzejszego stanowiska wobec Rosji argumentują również, że sankcje z 2014 roku i tak dotknęły tylko niewielką część rosyjskiej gospodarki. Szersze sankcje będą miały wpływ na znacznie większe spektrum działalności gospodarczej rosyjskich firm. Z perspektywy czasu dotychczasowe sankcje miały bardziej pośredni skutek ograniczający handel: poprzez amerykańskie sankcje finansowe przeciwko kluczowym rosyjskim instytucjom finansowym i firmom energetycznym, których lista z czasem rosła. W związku z tym rosyjski system bankowy został osłabiony, a niepewność, jakie relacje finansowe są w ogóle dopuszczalne, utrudniała finansowanie transakcji eksportowych z Rosją. Według portalu w całej Unii Europejskiej to Niemcy najmocniej tracą na sankcjach nałożonych na Rosje – 667 mln dolarów miesięcznie. Druga największa gospodarka UE – Francja jest nimi znacznie słabiej dotknięta. O stopniu ochłodzenia klimatu biznesowego świadczy też poziom inwestycji niemieckich firm. Według Bundesbanku inwestycje bezpośrednie netto w Rosji spadły już w 2019 roku do ok. 2,1 mld euro, czyli jest ich o 36 proc. mniej niż rok wcześniej. Jako przyczyny spadku podaje się przeszkody biurokratyczne, sankcje ze strony UE i USA oraz protekcjonizm. Czytaj więcej Berlin gra na umowę z Kremlem W chwili, gdy Władimir Putin liczy koszty rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Niemcy podają w wątpliwość wprowadzenie przez Zachód najbardziej bolesnych dla Kremla sankcji: odcięcia od systemu finansowego Swift i zamknięcia Nord Stream 2.
aC9Lb. 486rp76oz7.pages.dev/105486rp76oz7.pages.dev/32486rp76oz7.pages.dev/205486rp76oz7.pages.dev/118486rp76oz7.pages.dev/79486rp76oz7.pages.dev/162486rp76oz7.pages.dev/301486rp76oz7.pages.dev/205486rp76oz7.pages.dev/381
proszę państwa do gazu całość