FilmGinger e Fred19862 godz. 5 min. {"rate": {"id":"30820","linkUrl":"/film/Ginger+i+Fred-1986-30820","alt":"Ginger i Fred","imgUrl":" i Fred to znany w latach czterdziestych duet taneczny. Po kilkudziesięciu latach, bohaterowie spotykają się w Rzymie, aby ponownie razem stanąć na scenie. Więcej Mniej {"tv":"/film/Ginger+i+Fred-1986-30820/tv","cinema":"/film/Ginger+i+Fred-1986-30820/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Po wielu latach, Amelia (Giulietta Masina) i Pippo (Marcello Mastroianni) spotykają się w Rzymie. W odległej młodości, bohaterowie stanowili parę taneczną imitującą estradowe popisy Ginger Rogers i Freda Astaire, Oboje lata świetności mają już za sobą, jednak skuszeni telewizyjną propozycją decydują się ponownie razem realizowano w Rzymie w Lazio we Włoszech. Choć "Ginger i Fred" nie jest ostatnim filmem Felliniego, bo później zrobi jeszcze "Wywiad" i "Głos z księżyca", to uznać go można za zwieńczenie jego reżyserskiej kariery. Grzegorz Królikiewicz (reżyser i autor wielu analiz filmowych) uważa, że Fellini nie musi robić dobrych filmów, bo robi filmy genialne. "Ginger i Fred" nie jest filmem ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 83% Nie lubię "8 i 1/2" nie mam też przekonania do "słodkiego życia" ani "La Strady" a "miasto kobiet" to dla mnie totalne nieporozumienie. Ten film to Fellini zupełnie inny. Fellini żegnający się ze swoją twórczością i robiący to w dobry nostalgiczny sposób. Film w ... więcej Świetny i jakże wymowny cytat co do całego zjawiska telewizji. Show, które trwa, a które nie ma w sobie nic z prawdziwego, normalnego życia. Fellini przemyca smutne i gorzkie prawdy o przemijaniu i niedołężności na starość w lekkiej oprawie show telewizyjnego z wieloma oryginalnymi postaciami na tej symbolicznej scenie życia. Oglądałem na razie dwa jego filmy - ten i ,,Miasto kobiet", ale już mogę powiedzieć, że z pewnością zostanie on jednym z moich ulubionych reżyserów. Fellini ma w sobie specyficzną lekkość w prowadzeniu historii celnością przesłania i, kolokwialnie mówiąc, ,,jajcem". ... więcej
Myslovitz låttexter av Książka z drogą w tytule: Kupiłaś mi książkę z drogą w tytule, fantazja przeczy nudzie / Na niebi Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски العربية فارسیUdomawiając koty lat temu, ludzie nie zdawali sobie sprawy, że biorą pod swoje dachy zwierzęta, które zawsze będą drapieżnikami. A więc ich natura pozostanie dzika, a przez to dla ucywilizowanego człowieka będzie się wydawać nieobliczalna. Nic bardziej mylnego. Kota da się zrozumieć, gdy uwzględnimy w jego zachowaniu instynkt oraz przyrodzoną mu jako drapieżnikowi agresję. Kultura popularna i wierzenia ludowe mają jednak swoje prawa. Kot został uznany za chodzącą tajemnicę, a jak to z sekretami bywa, rodzą one w ludzkich głowach zarówno paniczne lęki, jak i boskie wyobrażenia. Kot stał się więc obiektem kultu, ale i społecznej oraz religijnej nienawiści. Nic więc dziwnego, że zagościł najpierw w wolnomyślicielskiej literaturze, a następnie również w filmach, i to jako „tytułowy” bohater. 1. Kobieta-Kot (2004), reż. Pitof Film Pitofa powszechnie uważany jest za gniot. Koty w nim oczywiście występują, i to nadprzyrodzone, a nad całym filmem unosi się nimb kociej natury, jednak nie na tyle silny, by rozkochać w sobie widzów. Dzieło francuskiego specjalisty, jak na ironię, od efektów specjalnych ma istotne wady, lecz jako całość zapada w pamięć. W zupełności nadaje się na sobotni wieczór, jeśli tylko podczas seansu komuś nie wpadnie do głowy, żeby analizować owe efekty specjalne oraz grę aktorską Sharon Stone. Sama zaś Halle Berry prezentuje się znakomicie jako połączenie człowieka z kotem, dopóki nie zacznie wygłaszać dłuższych kwestii. Wtedy jej kotowatość zaczyna przypominać spasionego kocura śpiącego na zapiecku. O wiele więcej pazura tu potrzeba, chociaż jedną dziesiątą tego, który miała Michelle Pfeiffer w Powrocie Batmana. 2. Jak zostać kotem (2016), reż. Barry Sonnenfeld Podobne wpisy Familijna historia nieco w stylu Wigilijnej opowieści, chociaż o znacznie banalniejszej wymowie i poincie. W wydaniu dubbingowanym brzmi naprawdę koszmarnie, więc lepiej strzec się jej, jak tylko się da. Wersja oryginalna będzie najlepszym wyjściem, jeśli w jakieś niedzielne popołudnie aura za oknem wyjątkowo nie dopisze, w telewizji zostanie tylko jedynka do oglądania z Aniołem Pańskim w samo południe, a na dodatek wyłączą Netfliksa. Jak widać, trudno będzie znaleźć okazję na ten seans. Lepiej też nie zamieniać się w kota. Zwierzęta te mają nieciekawy żywot. Próbujemy je zagłaskiwać, przekarmiać, traktować jak laleczki do milusiej zabawy, a one marzą tylko, by wbić pazury w coś ciepłego i pełnego świeżej krwi. Ostatecznie jako namiastka pozostaje nasza łydka. Prawdziwa wolność tli się zaś jak błędny ognik gdzieś za oknem. 3. Czarny kot, biały kot (1998), reż. Emir Kusturica Nie da się ukryć, że po cygańskim świecie Kusturicy, pełnym małych miasteczek, wsi i generalnie wolnej przestrzeni bez wielkich drapaczy chmur, masowo ganiają koty. Próżno jednak widzom dopatrywać się czarnego i białego kota jako głównych bohaterów filmu. To raczej symbole dobrej passy i nieskończonego pecha, które naprzemiennie dotykają bohaterów u serbskiego reżysera. Które inne zwierzę mogłoby przyjąć na siebie takie piętno bycia nośnikiem lub dewaluacją ludzkiego szczęścia? Kocia w tym tradycja liczy tysiące lat, Kusturica po mistrzowsku żongluje zaś kontekstami społeczno-kulturowymi, tak, że aż nie wypada tego filmu nie znać, gdy chce się uchodzić za inteligenta. Znajdziemy tu wszystko, od mafijnych porachunków aż po dziką, bałkańską miłość.
Definicje te podzielone zostały na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „z nią człowiek w tytule filmu Briana De Palmy” lub potrafisz określić ich nowy kontekst znaczeniowy, możesz dodać je za pomocą formularza znajdującego się w zakładce Dodaj nowy. Pamiętaj, aby opisy były krótkie i trafne. FilmGinger Snaps: Unleashed20041 godz. 34 min. {"id":"110940","linkUrl":"/film/Zdj%C4%99cia+Ginger+II-2004-110940","alt":"Zdjęcia Ginger II","imgUrl":" Brigitte ucieka z Bailey Downs i aby nie stało się z nią to samo, co z jej siostrą Ginger zażywa specjalny specyfik. Kiedy zatrzymuje ją policja stróże prawa biorą... więcejTen film nie ma jeszcze zarysu fabuły. {"tv":"/film/Zdj%C4%99cia+Ginger+II-2004-110940/tv","cinema":"/film/Zdj%C4%99cia+Ginger+II-2004-110940/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Brigitte ucieka z Bailey Downs i aby nie stało się z nią to samo, co z jej siostrą Ginger zażywa specjalny specyfik. Kiedy zatrzymuje ją policja stróże prawa biorą Brigitte za narkomankę i wysyłają na odwyk. Pozbawiona jedynego lekarstwa dziewczyna z przerażeniem myśli o tym, co stanie się, gdy wzejdzie pełnia księżyca a ona zmieni się w krwiożerczego wilkołaka...Zdjęcia do filmu kręcono w Edmonton (Kanada). Po pierwsze prawdziwy, poważny horror. Po drugie w końcu wiarygodny obraz przemiany, głównie dzięki aktorstwu Perkins. W jedynce Ginger zdawała się mieć na to wszystko wyj***ane :). Po trzecie ciekawy i nie mniej wzbudzający grozę wątek Zjawy. No i wilkołak nie wygląda już tak bardzo jak ulepiony z ... więcej macie jakieś przypuszczenia czy to tylko taki przypadkowy z okolicy...? Jeśli chcecie ujrzeć doprawdy wbijającą w fotel przemianę polecam "Kompanię Wilków", film o nieskażonej fetorem komerchy atmosferze. To była moja pierwsza uwaga, zaś druga dotyczy Tatiany Maslany która wcieliła się w postać Ducha. Czy zauważył ktoś jak ona teraz ... więcej Kontynuacja jest z w zupełnie innym klimacie. Jedynka miała małomiasteczkowy klimat, akcji było niewiele. W tej części akcji też nie ma dużo ale jak już jest to wszystko jest świetnie przemyślane i doprawione porcją dobrej muzyki, pasującej do całości. Śmiało polecam. pani zmora grająca brigitte nie podołała roli głównej, 5/10. KjMW8JX.